4 rodzaje destrukcyjnych związków. Czy jesteś w którymś z nich?

destrukcyjny związek

Zdrowy związek to związek oparty na partnerstwie, ustalonych granicach, wspólnych wartościach, celach i podobnych zainteresowaniach, w którym komunikacja jest jasna, oparta na faktach, a nie domysłach, klarowna i szczera. Problemy są rozwiązywane wspólnie, a nie zamiatane pod dywan, a partnerzy są dojrzali, zarówno emocjonalnie, jak intelektualnie, rozmawiają o swoich potrzebach i pragnieniach, akceptują się w pełni i świadomie dbają o relację. Są dla siebie równorzędnymi partnerami nie wchodząc przy sobie w żadną z dysfunkcyjnych ról.

Poznaj 4 sposoby funkcjonowania partnerów ze sobą, które są dysfunkcyjne, i choć na początku mogą przynosić zaspokojenie nieświadomych, wewnętrznych potrzeb, to prędzej czy później zaczynają nadwyrężać relacje, powodować tarcia, zmęczenie materiału i frustrację, ostatecznie doprowadzając do destrukcyjnych zachowań, negatywnych emocji i toksyczności związku.

  1. Symbioza

 

W takim związku dwie osoby zrezygnowały ze swojej odrębności i stopiły się w jedno. Granice pomiędzy ich indywidualnościami a związkiem zostały zatarte. Praktycznie wszystko robią razem spędzając ze sobą każdą wolną chwilę – gdyby tylko mogli, to pracowaliby razem (do czego mogą zmierzać). Mają tych samych przyjaciół, z którymi prawie nigdy nie spotykają się oddzielnie. Wspólnie chodzą na zakupy, gotują, sprzątają itd. Gdy jeden z partnerów o czymś opowiada lub planuje zawsze robi do w kontekście „my”, praktycznie nigdy tylko dla „ja”. W końcu to zespojenie przeradza się w obopólną niechęć i nienawiść, jednak partnerzy nie są zdolni się od siebie rozdzielić i trwają w takim układzie, wciąż na nowo się raniąc, przeżywając złości i cierpienie. Zazdrość w takim układzie jest na porządku dziennym, a seksualna namiętność dawno wygasła.

  1. Pochłonięcie

 

Jeden partner pochłania drugiego, który mu się całkowicie oddaje i podporządkowuje – najczęściej gotów jest wejść w taki związek, aby zrzucić z siebie poczucie odpowiedzialności; może też czuć się gorszy od partnera i mniej wartościowy ze względu na swoją płeć (najczęściej chodzi o kobiety), oddając swoje życie pod jego kontrolę, stając się uległym i posłusznym partnerem. Natomiast ten, kto dąży do wchłonięcia takiego partnera, jest gotów wziąć na siebie tę odpowiedzialność, by zbudować z jednej strony narcystyczny związek (w którym on sam będzie najważniejszy), a z drugiej strony dominujący (w której będzie panem i władcą).

  1. Dystans

 

Ten typ związku jest przeciwieństwem symbiozy. Osoby w nim żyjące funkcjonują w ciągłym strachu przed bliskością, intymnością i zażyłością z obawy o utratę swojej niezależności i indywidualności. Przez to ciągle walczą ze sobą o niezależność i odrębność, ponieważ nie są jej pewni. Taka para rzadko będzie okazywała sobie czułość, a już na pewno nie wśród innych ludzi; będą mieć oddzielnych znajomych, których mogą nawet nigdy nie poznać; na wakacje często mogą jeździć oddzielnie, a w zaciszu domowym zamiast budować intymność poprzez budowanie więzi, górować będą rozmowy o indywidualnych osiągnieciach i celach. Seks w takim związku staje się polem do popisu, potwierdzenia swoich niezwykłych umiejętności i/lub pięknego ciała, które należy podziwiać; często jest ostry i agresywny, za to pozbawiony wrażliwości i miłości.

  1. Ambiwalencja

 

Ambiwalencja to postawa nacechowana jednoczesnym występowaniem negatywnego i pozytywnego nastawienia (w tym uczuć i zachowań) do partnera. Istotą takiej relacji jest niemożność zaakceptowania, że druga osoba może być ważna lub potrzebna, co skutkuje tym, że im bardziej partnerom na sobie zależy, tym bardziej gardzą sobą za to, że mają takie uczucia. Nienawidzą za to, że kochają, a im bardziej kochają, tym bardziej nienawidzą – zarówno siebie, jak i partnera. Dlatego najczęściej jest tak, że jeśli tylko rozpoznają, że są dla siebie ważni – wycofują się i ranią, gdy jest szansa na zbudowanie dobrego związku. Nie rozpoznając u siebie powodów takiego postępowania czują się winni i zdruzgotani, jednocześnie mają poczucie ulgi, że to się skończyło.

A Ty w jakim byłeś lub jesteś obecnie związku? Widzisz w nim przejawy cech jednego lub kilku z przedstawionych typów destrukcyjnych związków?